Louis de Funès

Louis Germain David de Funès de Galarza

8,4
28 281 ocen gry aktorskiej
powrót do forum osoby Louis de Funès

Prawie same komedie i wszystkie na jedno kopyto. Sorry Louis, nie ten Top.

Wpis został zablokowany z uwagi na jego niezgodność z regulaminem
wojtas5705

Z trollami nie prowadzę dyskusji.

Johnny_Deep_1

Sam jesteś trollem sztyfcie. Aktora który zagrał w wielu dobrych komediach należy docenić, a nie zeszmacić stawiając ocenę 1 tak jak ty to oceniłeś (bo taka ocena to zwyczajne zeszmacenie). To że ci się nie podoba aktor i filmy cię nie śmieszą to znaczy że jesteś tempakiem, a nie krytykiem filmowym. Wychowałeś się przy komediach "Ameican Pię" więc nie potrafisz uszanować tego aktora. Szkoda mi takich hejterów jak ty.. szmacenie aktorów nazywasz robieniem porządku.. idź się leczyć. Lepiej napisz na swoim profilu że na każdym portalu jest jakiś procent lamusów, i ty do nich należysz, i jesteś tu po to żeby zeszmacić aktorów i filmy. Fu*k the haters!!

wojtas5705

Minął tydzień, straciłem na wadzę
Z trollami dyskusji nie prowadzę.

Johnny_Deep_1

Swoją rymowanką pokazałeś że jesteś jeszcze dzieckiem, i do tego przykrym.. nie chce mi się z Tobą więcej pisać bo i tak nie zmądrzejesz. Nara hejterze!

wojtas5705

Wróć jak już nie będziesz trollem i z argumentami.

Wpis został zablokowany z uwagi na jego niezgodność z regulaminem
wojtas5705

Krzyki, wyzwiska i wrzaski to nie argumenty.
Żegnam trolla. Bez odbioru.

Wpis został zablokowany z uwagi na jego niezgodność z regulaminem
wojtas5705

Wytrzyj mleko spod nosa i spakuj tornister, bo jutro dodatkowe zajęcia z kultury i wychowania przed leżakowaniem. Koniec dyskusji, nie będę tracił czasu na pogawędkę z kimś, komu słoma z butów wystaje.

Johnny_Deep_1

Ssij lamusie. To ja nie mam ochoty już z Tobą pisać, ale kiedy odpisujesz to dalej będę po tobie jechał. Nawet w gębie nie jesteś mocny, teksty chyba mama ci podpowiadała. Jesteś wyszczekany ale tylko przez monitor, w rzeczywistości każdy ci do bani daje. Nie chce mi się już z Tobą konwersować. Możesz nie odpisywać, NARA BURKU Z PGR-U.

wojtas5705

nie widzisz ze to zwykly idiota jest, juz na pierwszy rzut oka widac jak ocenil Hobbita czy chociazby Django..

Gaddar93

Prawie każdemu filmowi dał ocenę 1 lub 10. Pewnie gdy uważa, że film ma za wysoką notę to daj 1, a gdy za niską to 10. :p

Azejzel

Pierwszy raz widzę takie indywiduum. Fakt, żaden to kandydat do rozmowy.

Azejzel

Po prostu, ten "ekspert", który zdecydował się nim być 5 minut wcześniej ma 2 komórki mózgowe - jedna każe dawać mu 10 a druga 1 punkt. Szkoda, że ludzie karmią trolla i dają się wciągać w "dyskusję"

Johnny_Deep_1

Oj kto tu trolluje, kto tu trolluje... ładnie tak?:)

Johnny_Deep_1

Przyznaj się, ze to prowokacje, chciałeś zobaczyć reakcję, wiedząc, ze wszyscy lubią lub uwielbiają Louisa

nataszowa

Oczywiście, chyba aż tak głupi nie jest

użytkownik usunięty
Johnny_Deep_1

Sam jesteś trollem. Wiesz o tym?

Wie bardzo dobrze :) Śmierdzi tu prowokacją

chemas

Też tak myślę

użytkownik usunięty
Johnny_Deep_1

Kiedy nie było go w top 20 ani jednego złego komentarza, a jak wszedł to trolle zaczynają działać... 1 prawo tego portalu.

Wolę określenie rewolucjonista. To chyba logiczne, przecież sprząta się kiedy jest bałagan ,a nie kiedy jest porządek.

Tylko co on komu zawinił...:)

nataszowa

Świetne role kreował p prostu

użytkownik usunięty
Johnny_Deep_1

Najlepszy aktor komediowy w historiI no poza Chaplinem. Powinien być w pierwszej dziesiątce. Ma wiele kreacji nie tylko żandarma, każdy film jest na poziomie. On sam jest nie do podrobienia. Nie kojarze bardziej charakterystycznego aktora komediowego. Pomimo problemów z sercem nie wycofał się aktorstwa, dawał z siebie 100 %. Szkoda w czasie życia był tak mało doceniany. Bardziej zastanawia fakt co w pierwszej top 100 aktorów, tacy reżyserzy jak: Tarantino I Scorsese, ich role były bardziej epizodyczne.

Z kreowaniem ciągle tej samej postaci to jak z opowiadaniem w kółko tego samego kawału. Z każdym kolejnym razem śmiejesz się coraz mniej, a wreszcie wcale. Nie zasłużył sobie na tak wysokie miejsce. Powinien być poza czwartą dziesiątką ,bo aktorzy stamtąd biją go na głowę. A z komediowych lepszy Carrey, chociażby ze względu na większy warsztat. Co do reżyserów pełna zgoda. Wprowadzić możliwość osobnej oceny umiejętności aktorskich i reżyserskich ,to takich kwiatków nie uświadczymy.

użytkownik usunięty
Johnny_Deep_1

Louis de Funes oraz Chapiln to dwie osoby, które nie bardzo były zaszufladkowane w jedną rolę. Co prawda grał żandarma ale największe filmy to Wielka włóczęga i Gamoń gdzie gra zupełnie innego. Zgodzę się z Tobą, że Jim Carrey jest najlepszym aktorem komediowym i nie tylko komediowym. Choć Carrey powstał z kaberetu a de Funes bardziej z Teatru. Wszyscy trzej charakterystyczni Chaplin to Chaplin, de Funes to de Funes a Jim Carrey do Jim Carrey. Z innego poziomu jest Rowan Atkinson który kojarzony jest i będzie do końca z postacią Jasia Fasolii. Każdy będzie go pamiętał jako Fasole ale nie każdy będzie pamiętał o jego prawdzim imieniu i nazwisku.

po co w ogole gadać typem ktory ocenia tego aktora na 1/10 no po co? niech jego posty gina w smieciach filmwebu bez odzewu, pozdr

prezzi83

Też prawda

Johnny_Deep_1

Nie jestem jego fanem i podzielam twoje zdanie.
On zawsze grał tylko jedną postać.
Zmieniały się jedynie imiona.

TheWitcher_666

Ale to nie powód żeby oceniać aktora na 1/10

PositivThink

Na więcej jakoś się nie zbiorę ;-)

Johnny_Deep_1

Ale ludzie takiego go pokochali, to po cholerę miał grać kogo innego - są tysiące aktorów do innych ról, a on w swoim stylu był jedyny

nataszowa

Tak jest :) I tyle na ten temat. :)

chemas

Dokładnie! Pozdrawiam!

nataszowa

Również :)

chemas

Wesołych Świąt!

nataszowa

Wzajemnie, wzajemnie.
Miłęj zabawy na Sylwestra życzę :)

Johnny_Deep_1

To są filmy dla pokolenia amercian pie ;) ja rozumiem tez ogladam filmy z 2013, amercian pie i inne komedie ale one sa tak samo dobre jak louis'a ;) Mi az serducho wali jak mysle ze koles odszedł ;/ no ale takie zycie .

użytkownik usunięty
Johnny_Deep_1

No i pięknie. Napisał to psychofan Johnnyego Deppa.

Johnny_Deep_1

Sorry Johny, ale nawet jak ci się jego filmy nie podobają, to on ich nie reżyserował, on w nich grał, a grał genialnie!

Johnny_Deep_1

Generalnie to jest trochę dziwne... gdyż sądząc po twoim nicku hołubisz J. Deppa który de facto aktorem jest żadnym, to produkt świata mody no i lovelas dla swoich wielbicielek jednak aktor z niego żaden, zapewne dlatego wygląda we wszystkich swoich filmach jednakowo, może to i kiedyś gdy miał między 20-30 lat robiło wrażenie ale na dzień dzisiejszy gość w ogóle się nie przeobraził i nadal zachowuje się jak nastolatek choć ma 50 na karku, czyli dokładnie jak przyjął postawę 30 lat temu "na kij od szczotki" tak do dnia dzisiejszego nic w jego imaeg'u nazwijmy to w cudzysłowowy aktorskim nic się nie zmieniło.... facet istnieje tylko po to by swoimi oczkami czarować lekko chybione panie i paniusie, gdy by nie to zakończył by swoją karierę po zagraniu kilku ról jako idol nastolatek lat '80-tych....

michael_69

Dużo w tym prawdy. Jednym z zarzutów jakie mam do Johnny'ego to wybieranie ról. Powinien dać sobie spokój z Piratami i przede wszystkim z Burtonem. Szufladkuje się jako szaleniec, ekscentryk, dziwak itd. Liczę że jeszcze udowodni wszystkim, że jest aktorem wszechstronnym i zdolnym, że potrafi grać trudne i złożone postacie, że się nie wypalił...

Johnny_Deep_1

spoko za to dep nie na jedno kopyto?? wszedzie gra kretyna i szalenca...

KhyraVolain

Słuszna uwaga i riposta jedyna adekwatna.
Założyciel/ka tematu domaga się argumentów podczas, gdy jej uwagi są całkowicie oderwane od rzeczywistości i również nie poparte logiczną argumentacją.
Cóż... bezkrytyczni fani znajdą się wszędzie.

madz20

Argumentacją są filmy, w których de Funes gra prawie zawsze tymi samymi środkami przekazu. Oglądasz po raz pierwszy - jest ok drugi - jest ok, ale z czasem dostrzegasz, że jest w nich wszystkich taki sam. Nie zaskakuje, a przy dużym natężeniu już nawet nurtuje. Nie cenię aktorów manierycznych - stąd taka ocena i opinia. Pozdrawiam serdecznie.

Johnny_Deep_1

Jak mawiają "prawie robi różnicę"...

Skoro nie cenisz aktorów manierycznych to skąd Depp?
Człowiek, który całą aktywność zawodową spalił na nieudolnym kreowaniem bliźniaczo podobnych do siebie postaci, gdzie kreacja zaczynała i kończyła się na przywdziewaniu fatałaszków, dziwnych kostiumów i make upie. Wszyscy jego bohaterowie są powierzchowni, płytcy i nieciekawi - Depp nie potrafi okazać niczego gestem, mimiką, a jeżeli się już o to pokusi to wszystko jest ciężkie, przerysowane i nienaturalne.. Na swoje nieszczęście w każdym z lepszych filmów gdzie się pojawia ktoś kradnie mu show - a to Brando w "Don Juanie de Marco", a to Bardem w "Zanim zapadnie noc" lub DiCaprio w "Co gryzie Gilberta Grape'a" i wtedy jak na dłoni widać jakim mizernym i marnym aktorem jest Depp, wprost MANIERYCZNYM.
Inna sprawa, że słowo aktor przy jego mizerniutkim dorobku to i tak nadużycie.

KhyraVolain

Jest w tym dużo racji, ale Johnny to nie tylko Jack Sparrow i odtwórca ról u Burtona. Poza graniem kretynów i szaleńców (których zresztą gra bez zarzutu) ma na swoim koncie inne ciekawe kreacje.

Johnny_Deep_1

sorki że się podepnę tutaj a nie kilka postów wyżej :)

niestety ale ma dla Ciebie złą wiadomość, gdyż piszesz że wierzysz/masz nadzieję że Johny się jeszcze nie wypalił i pokaże co potrafi i odnosząc się także do twojej odpowiedzi dla madz20 (dlatego tu się popiołem - myślę że Ty i koleżanka mi wybaczą ;) ) - "ma na swoim koncie inne ciekawe kreacje."

no właśnie / to ta zła wiadomość/ ale nie ma swoim koncie dobrych czy ciekawych kreacji, oczywiście chodzi o kreacje aktorskie lecz ma dobre a nawet bardzo dobre kreacje "zbieżne" ale niestety ich nie można nazwać kreacjami aktorskimi jeżeli mamy rozmawiać o aktorstwie i to przez duże A. a można by tak sądzić choćby biorąc uwagę na gaże jaką bierze J.D.

lecz aby to dokładnie zrozumieć na czym ta różnica polega musisz zrozumieć pewną rzecz którą jak sądzę nie dostrzegasz, a mianowicie jest to aktorstwo, aktor potrafi odegrać powierzone mu zadania w sposób całkowity oddający kreację postaci którą gra wkładając w to swe umiejętności aby widz poczuł, dał się w pewien sposób oszukać że aktor odgrywa pewne sceny np. złość, radość itp do tego jeszcze dochodzi wiele innych czynników tak aby postać stworzona przez aktora odgrywającego rolę była wiarygodna i dobry aktor czy też wielki aktor potrafi to zrobić we wszystkich aspektach ról które stwarza na scenie/ przed kamerą itd.
a więc o co dokładnie chodzi?
może opiszę to ze strony reżyserskiej:
powiedzmy że aktor ma grać w cudzysłowiu: mameją albo kamienną twarz albo jak nazwałem J.D. bo na nim się raczej skupimy ma być "jak kij od szczotki"
więc ma do wyboru:
zatrudnienie aktora pokroju De Niro, Hoffmana, Pacino itp i któryś z nich mu tą rolę zagra idealnie bo to są aktorzy wielkiego formatu i zagrają "kij od szczotki" lub co tam reżyser sobie zażyczy: "kamień" itd.
albo:
zatrudnić aktorzynę który po prostu jest "kijem od szczotki" i dla reżysera będzie ten aktor idealny i bardzo przekonujący bo po prostu jest tym kim jest i kropka.
A że J. D. jest właśnie tym kim jest to dokładnie się nadaje i jest brany pod uwagę przy zatrudnianiu go do kreowania takich postaci a nie jak sugerujesz (w odpowiedzi na mój post) :
"Liczę że jeszcze udowodni wszystkim, że jest aktorem wszechstronnym i zdolnym, że potrafi grać trudne i złożone postacie, że się nie wypalił..."
ponieważ to nie jest przyczyną że go obsadzano czy też on wybierał same takie kiepskie role i nie mógł się przez to wykazać jako aktor cyt. "nie wypalony", tylko dlatego że on po prostu do takich ról się nadaje i tylko takie role potrafi wykreować i oczywiście jak już wcześniej napisałem - kreacje "zbieżne" - z których to powstały naprawdę dobre filmy z jego udziałem a do takich "większych" można zaliczyć chociażby Jima Jarmuscha "Truposz" - film jest po prostu rewelacyjny i J. D. po przez to także wydaje się być rewelacyjny a nawet z ponad przeciętną umiejętnością aktorską - lecz niestety to jest tylko jak już napisałem "kreacja zbieżna" i na pewno w 120% wykorzystana - Jarmusch wiedział co robi zatrudniając właśnie jego....
J.D miał wiele okazji do ukazania aktorstwa choćby w filmach: Polańskiego Dziewiąte wrota czy u Davida Koeppa Sekretnym Oknie lecz niestety jest sztywny i chociaż scenariusze są dobre on nie wykazał nic ze swej strony by nadać lub oddać swej postaci charakteru innymi słowy dokładnie jak i w jednym tak i w drugim filmie wygląda tak samo co prawda ten "kij od szczotki" trochę się ugiął ale nic po za tym... ale dość o nim bo jeżeli jesteś jego fanem czy też fanką to i tak zapewne Cię nie przekonam.

natomiast co do De Funesa jak i innych aktorów komediowych:
w brew pozorom aktor komediowy jest jednym z najtrudniejszych wyzwań aktorskich, innymi słowy aby być aktorem komediowym trzeba o wiele więcej "dać z siebie" a do tego trzeba mieć predyspozycje bo nie łatwo jest rozśmieszyć tłum czy też widownię aby nie zostać wygwizdanym, to nie jest tak jak wielu ludziom się wydaje: e tam, co za sztuka wyjść poskakać, porobić z siebie błazna. powygłupiać się, ale wielka sztuka... - spróbuj w towarzystwie rozweselić wszystkich swych znajomych i "zająć" ich na godzinę czy półtorej, tak by od ciebie wzroku nie oderwali i do tego "rżeli" jak konie...
a wbrew temu co piszesz Louis to potrafił robił to od licząc od daty śmierci od co najmniej dwudziestu lat i wkładał w to całego dosłownie całego siebie i to z takim zaawansowaniem że na ok. dziesięć lat przed jego śmiercią lekarze dawali ostry sygnał by zastopował bo to się dla nie go źle skończy lecz on rozśmieszał, rozśmieszał praktycznie cały świat jak w europie tak i za oceanem... zresztą poświeć choć trochę czasu na jego osobę to się wiele dowiesz..

Reasumując:
oczywiście możesz a nawet powinieneś/aś mieć swoje zdanie i wcale ale to wcale styl humoru L. De Funesa nie musi Ci pasować, to jest oczywiste i zrozumiałe, ja też kilku aktorów nie lubię a wręcz mnie wkurzają ale jeżeli ich nie lubię a są dobrymi aktorami to nie napiszę że są mizerni czy coś w tym stylu, po prostu albo się nie będę na ich temat wypowiadał albo powiem: aktor jest z niego bardzo dobry ale nie w moim guście..
natomiast porównanie J.D do De Funesa to jak porównywanie ... eh sam/a się domyśl
tak więc:
"Sorry Johnny, nie ten Top." - musiałbyś się przede wszystkim aktorstwa wyuczyć a nie bazować na pięknych oczkach w których wiecznie wpatrzone są twe wielbicielki i gdzie byś się nie pojawił czy to na planie czy w realu zawsze "podniosą twoją średnią do maksimum, mając mokro w majtkach.

nawiasem mówiąc bardzo dziękuję że istnieje taki J. D. bo kiedy jeszcze biegałem za spódniczkami robił za mnie przesiew pustych mioteł...
ale to już inna historia....
pozdro.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones