W przeciwienstwie do de Funesa, ktory byl urodzonym komikiem, w Bourvilu nie bylo nic zabawnego. To juz Jacques Tati byl o niebo lepszy w komediowych rolach. Uwazam ze obsadzanie Bourvila w komediach bylo kompletnym nieporozumieniem, bo on sie do tego zupelnie nie nadawal. Byl natomiast dobrym aktorem, jego rola "W kregu zla" swietna.